To spotkanie miało dwóch zbiorowych bohaterów. Jednym był kolejny rocznik lekarzy, którzy dzięki ogromnemu wysiłkowi ukończyli studia i odebrali zasłużone dyplomy; drugim ich rodzice i bliscy, których przywoływano wielokrotnie.
Największa sala Wrocławskiego Centrum Kongresowego w kompleksie Hali Stulecia pękała w szwach. To najlepiej pokazuje, że uroczystość wręczenia dyplomów na Wydziale Lekarskim jest uroczystością wyjątkowo rodzinną.
Często to wysiłek całych rodzin umożliwia absolwentom wytrwanie i ukończenie studiów. Podkreślano to w czasie uroczystości wielokrotnie, szczególnie wzruszająco zabrzmiały podziękowana w ustach przemawiającej w imieniu swojego rocznika Joanny Mańkowskiej. - Uczyliście nas stawiać pierwsze kroki i podnosić się po porażkach. To Wam dziś szczególnie dziękujemy - mówiła, zwracając się do rodziców.
- Bez studentów nie ma uniwersytetu, chciałbym, żebyście Państwo zawsze o nas pamiętali, żebyście z dumą mówili to jest mój Uniwersytet, to jest mój szpital, byście chcieli tu wracać i wracali, nie zrywając z nami kontaktu - apelował pełniący obowiązki rektora prof. Piotr Ponikowski.
Rektor przytoczył słowa Seneki, że nie ośmielamy się robić wielu rzeczy, ponieważ są one trudne, ale są takie, ponieważ nie odważamy się ich spróbować. I podkreślał - Przed Państwem nie ma barier, pamiętajcie o tym. Na koniec prof. Ponikowski zacytował słowa J.K Rowling, które wypowiedziała przemawiając do społeczności Harvadu - "As is a tale, so is life: not how long it is, but how good it is, is what matters" (Życie jest jak opowieść, nie to jak jest długie, ale to jak jest dobre, liczy się naprawdę).
Dziekan Wydziału Lekarskiego prof. Andrzej Hendrich odwołał się do historii, przywołując doskonale znaną z budynku Collegium Anatomicum postać doktora Tulpa - niderlandzkiego lekarza, który w w niebagatelny sposób przyczynił się do rozwoju medycyny i upowszechnienia wiedzy o niej. Spisując swoje Observationes Medicae dr Tulp wydał je z myślą o środowisku, po łacinie. Popularność dzieła przerosła wyobrażenia jego autora, szybko przetłumaczone zostało na niderlandzki i trafiło pod strzechy. Jeden z pacjentów sam się nawet zoperował na jego podstawie i, co najciekawsze, przeżył - opowiadał prof. Andrzej Hendrich. Dziekan Wydziału Lekarskiego zwrócił uwagę absolwentów, że oni sami mają dziś niezwykłą możliwość uczestniczenia w rozwoju medycyny. Ta krzywa wzrostu w ostatnich latach ogromnie przyspieszyła. 50 lat w czasach doktora Tulpa to chwila, obecnie po 50 latach mamy już do czynienia z zupełnie inną medycyną. - Śledzenie tego, co się dzieje jest Waszym obowiązkiem, ale też szansą wpływania na dalszy rozwój - przypominał prof. Andrzej Hendrich.
Absolutorium tradycyjnie przyniosło wygłoszenie przysięgi lekarskiej oraz najważniejszy moment - odebranie dyplomów.
Nie zabrakło licznych nagród i wyróżnień. Warto podkreślić, że aż 47 osób odebrało wyróżnienia dla najlepszego absolwenta, przyznawane studentom, którzy ukończyli studia ze średnią powyżej 4,5. Znajdująca się na szczycie listy Joanna Chorbińska studia zakończyła z niewyobrażalną średnią 4,93.
Joanna Chorbińska
Jan Groschel
Karolina Kolasińska
Konrad Reszka
Paweł Bednarz
Bartłomiej Strzelec
Karol Marschollek
Agnieszka Gniadek
Dawid Kumięga
Paweł Marschollek
Bartosz Skonieczny
Karolina Zajdel
Aleksandra Żórawik
Piotr Krajewski
Michał Tara
Łukasz Nowak
Martyna Stuła
Aleksandra Dobrowolska
Joanna Mikołajczyk
Katarzyna Stój
Mateusz Anufrowicz
Adrian Żuromski
Piotr Olczyk
Wojciech Malchrzak
Stanisław Supplitt
Jan Caliński
Joanna Cheda
Nicole Hunter
Hanna Santorowska
Dorota Gubernat
Katarzyna Cichecka
Krzysztof Górniak
Wojciech Hajdusianek
Dawid Wojtkowiak
Amanda Rittenberg
Agnieszka Gałka
Olga Kamińska
Agnieszka Marczyk
Tomasz Pietrucha
Kacper Wawrzała-Kubaiński
Fabian Schniggenberg
Piotr Macek
Bartosz Zakrzewski
Katarzyna Kowalska
Karolina Rafałowicz
Dawid Tomasiak
Magdalena Wadas
Podziękowania dla współpracowników przekazał także Samorząd Studentów, który reprezentował Ilya Kavalchuk. - Ci, którzy to robili wiedzą, inni, którzy tego nie doświadczyli, i tak nie zrozumieją, ile czasu i sił kosztuje praca w samorządzie, a wszystko w atmosferze lekkiej nienawiści zewsząd. W samorządzie działy się rzeczy różne, zawsze najlepsze - żartował, dziękując 4 wybranym osobom. - Jakimi jesteśmy lekarzami i jakimi jesteśmy ludźmi zweryfikuje czas, pacjent i sumienie. Miejmy pokorę, zdrową ambicję i bądźmy zawsze evidence based medicine - apelował Ilya Kavalchuk.
Podziękowania dla tych, którzy zainspirowali swych następców do działania przekazali także szefowie IFMSA Poland Oddział Wrocław.
Nie zabrakło słów uznania dla lekarzy, którzy studia łączyli z pasją sportową.
Swoje nagrody przekazało także Towarzystwo Ubezpieczeniowe Inter Polska S.A.
- Możemy dziś stanąć z dumą i powiedzieć - udało się nam! Dziękujemy dydaktykom, którzy zarazili nas pasją i wiedzą. Dziękujemy za ogrom pracy włożony przez naszą dziekan prof. Małgorzatę Sobieszczańską i szczególne podziękowania kierujemy w stronę Pani Magdaleny Sokołowskiej z dziekanatu, która słowu deadline nadała zupełnie nowe znaczenie - podkreślała, w imieniu studentów, Joanna Mańkowska. Dziękujemy, że otworzyliście nam drzwi do medycyny - podsumowała.
Fot. Tomasz Walów
Galeria zdjęć