Iwo Jarosz - student II roku na Wydziale Lekarskim został brązowym medalistą Międzynarodowych Mistrzostw Jiu-Jitsu Brazylijskiego. Sport jest jego pasją i jak mówi - pomaga mu w nauce.
Sporty walki pojawiły się w jego życiu w 3 klasie gimnazjum. W Jaworze, skąd pochodzi, był klub, w którym mógł trenować MMA czy kickboxing. Trenował, choć po jakimś czasie doszedł do wniosku, że dla osoby chcącej się uczyć nieustanne okładanie się po głowie nie jest najlepszym z rozwiązań. Tak rozpoczął swoją przygodę z jiu-jitsu.
- To rozszerzona wersja zapasów - tłumaczy Iwo Jarosz. I przekonuje, że nie wymaga żadnych predyspozycji poza chęciami i luzem wewnętrznym. Jak udaje się mu łączyć sportowe pasje i wymagającą uwagi naukę medycyny? - Sport pomaga w studiach - przekonuje Iwo Jarosz - jest odskocznią, pozwala rozładować stres, wyciszyć się, a czasem po prostu pośmiać. Uczelnia - zwłaszcza prorektor ds. studenckich prof. Michał Jeleń - bardzo mnie wspierają, i to nie tylko finansowo. Mogę jeździć na zawody, bo prowadzący pozwalają mi na elastyczność w zaliczeniach. Nie miałem tego na poprzedniej uczelni i ogromnie to doceniam - mówi.
Fot. Tomasz Walów
Kolejnym wyzwaniem dla Iwo Jarosza będą eliminacje do mistrzostw w Abudabi. Ma nadzieję tam pojechać, bo jak mówi, to tam wyłapują najlepszych.